Moje przepisy

niedziela, 22 listopada 2015

PIT- y 4 z załącznikami




W latach 90 na Dworcu Głównym we Wrocławiu pojawiło się w holu stoisko z pitami i knyszami. Na początku było tylko jedno, przy środkowym wejściu. Ustawiała się tam często kolejka młodych ludzi, wkrótce powstały też kolejne, ale to pierwsze zawsze było  najpopularniejsze i chyba najlepiej podawali tam ten prosty posiłek. Jest naprawdę prosty. Wszystkie dodatki przecież często są w domu, zresztą można w tę ciepłą kanapkę
z "puchnącego" chleba włożyć, co nam fantazja podpowie.
Przygotowanie bułek nie jest trudne i nie odbiega znacząco od jakiegokolwiek innego ciasta drożdżowego. Poniższy przepis pochodzi ze strony kitchn.com

Na 8 sztuk placków potrzeba:
- 240 ml ciepłej wody
- 2 płaskie łyżeczki drożdży suchych
- ok. 375 g mąki pszennej
- 2 płaskie łyżeczki soli
- 1-2 łyżeczki oliwy

Ciasto robi się niezwykle prosto, w wodzie rozpuszczamy drożdże, łączymy z pozostałymi składnikami, oprócz oliwy. Zagniatamy kilka minut do uzyskania elastycznego, jednolitego ciasta, będzie bardzo plastyczne i delikatne. Po jakiś 5 minutach gładzimy ze wszystkich stron dłonią z oliwą. Następnie przykrywamy ściereczką i pozostawiamy na ok. 2 godziny
w ciepłym miejscu. Można też owinąć folią i odłożyć na dłużej do lodówki, do 7 dni. Dzięki temu można zrobić więcej ciasta i w krótkim czasie mieć gotowe placuszki. Po 2 godzinach:

Rozgrzewamy piekarnik do 230 st. wraz z odwróconą blachą lub kamieniem do pieczenia pizzy/chleba, jeśli nim dysponujemy. Oczywiście jeżeli grzejemy kamień należy piekarnik rozgrzewać dłużej niż blachę.



Następnie wyjmujemy ciasto delikatnie z naczynia na omączony obficie blat.



 Dzielimy na pożądaną ilość części


 Rozwałkowujemy na okrągłe lub owalne placuszki.



Podczas wałkowania podsypujemy dość obficie mąką.


Przy pomocy dłoni lub płaskiej szpatułki, ja używam tzw. skrobaka, przenosimy placuszki  na rozgrzaną, odwróconą blachę w piekarniku.


Szybko zamykam drzwiczki piekarnika.






Po ok. 3 minutach placki "spuchną", Po 4, maksymalnie 5 wyjmujemy. 

Drugi sposób to podpiekanie na rozgrzanej patelni, trwa trochę dłużej. Odwracamy wówczas pite, kiedy utworzy poduszeczkę i dopiekamy minutę z drugiej strony. Oba sposoby pieczenia są dobre, ale trzeba pamiętać o różnicach:
Placki z piekarnika są raczej blade, ale dobrze tworzą pożądaną formę "koperty". Są miękkie, można je też w całości zwijać jak rożek na grecki sposób i w tej postaci wypełniać dodatkami.
 Placki z patelni są bardziej rumiane, chrupiące, ale nie dają się  przeciąć całkowicie i otworzyć kieszonki na farsz. Bardziej nadają się do zjedzenia jako chlebek rwany na kawałki. 

Wszystkie pity pieczemy po kolei, odkładając gotowe na wygrzany półmisek. 

Co do środka? Co lubicie naturalnie. U nas tym razem to polędwica przygotowana jak do gyrosu, w końcu pita to  danie trochę wschodnie, trochę południowe.



Przed smażeniem marynuję ją z przyprawami ok. godziny.


Przygotowujemy też siekaną kapustę pekińską, pomidory, ogórki surowe i korniszony, tarty ser, kolorową paprykę.


Oczywiście muszą też być sosy, np. czosnkowy na bazie jogurtu i majonezu oraz pikantny chrzanowy lub musztardowy, również z jogurtem.


Najfajniejsze w tym obiedzie jest, że dzieci pakują w swoje kanapki nawet te warzywa, które zwykle odsuwają :) 


SMACZNEGO!


#pita #kolacja #drożdżowe #jakzrobićpitę 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz