Moje przepisy

piątek, 18 sierpnia 2023

Bliny ziemniaczane według Pawła Lorocha


Dziś piątek. Jakkolwiek moi panowie preferują obiady mięsne, tak jedną raz, dwa razy w tygodniu przymykają oko i ze smakiem zjadają jarskie dania. Trochę z tradycji mojego domu rodzinnego piątek jest dniem bezmięsnym prawie zawsze. Mam swój repertuar takich potraw, ale lubię w różnych zródeł sprawdzić nowe. A pomysły są wszędzie. Dzisiejszym przepisem dzielił się w radio Paweł Loroch w audycji "Coś do jedzenia ". Wydał mi się interesujący, a że jechałam wówczas, chwyciłam szybko dyktafon i powtorzyłam sobie składniki i wykonanie, aby nie zapomnieć. Robię rożne placki z ziemniakami i byłam przekonana, że ta wersja też mi posmakuje. Tak się stało, co więcej reszta rodziny też wyrażała się pochlebnie o blinach wg Pawła Lorocha. 
Sami sprawdźcie. 

Dla 4 do 5 osób trzeba:

* 1 kg ziemniaków gotowanych, 
* 200g mąki, 
* 5 jajek(białka i żółtka osobno),
* sól i pieprz 

troszkę oleju do smażenia, papier do odsączenia

Na początek ziemniaki trzeba porządnie zmielić na gładko, połączyć z żółtkami i przyprawami porządnie mieszając. Następnie ubić na sztywno białka ze szczyptą soli i  partiami białka i mąkę ucierać z ziemniakami. To jest troszkę trudniejsze, gdy robimy to ręcznie, toteż ja zaprzęgnęłam tu do pomocy męża i oczywiście marudził, że przecież te zwykłe placki z gotowanych ziemniaków są super, więc po co tak się męczyć. Jednak kiedy już siedliśmy do jedzenia, stwierdził, że warto było.
Zatem stopniowo całość mąki i piany łączymy z całością. 


Potem już tylko smażenie na gorącym tłuszczu na złoty kolor. W zależności od wielkości placków wyjdzie ich różna liczba.


Nasze robimy raczej niewielkie. Jemy je ze śmietaną albo gzikiem, czyli wielkopolskim wkładem w polską kuchnię, twarogiem że śmietaną i szczypiorkiem. No i jest białko, żeby młody nie miauczał  :)


Przepisów na bliny jest w sieci i książkach kucharskich wiele. Są z ziemniakami i bez, często drożdżowe i podawane na odmienne sposoby, ale te z radia od Pawła Lorocha każdorazowo wychodzą delikatne i warte zachodu.


Po smażeniu odsączone na papierze nie są nadmiernie tłuste i wyobrażam sobie, że jeśli lubicie ziemniaczane z cukrem, to te bliny będą na słodko wyśmienite!


Gorąco polecam i dziękuję programowi "Coś do jedzenia " .


#blinyziemniaczane #plackiziemniaczane #plackiziemniaczaneinaczej #obiad #obiadwegetarianski #cosdojedzenia #dziekujePawelLoroch #itbmtt

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz