Ten weekend mieliśmy spędzić na pracach ogrodowych. Mamy kilka nowych roślin do posadzenia, a później planowaliśmy cieszyć się kawą przy nowym stoliku, który zrobił mąż korzystając z nadmiaru dodatkowego czasu, przy okazji odkrywając w sobie nowe hobby, czyli stolarkę ogrodową. Jednak pogoda zweryfikowała te plany i wypoczywamy w domowych pieleszach. Taka deszczowa pogoda ma swoje plusy, przede wszystkim ziemi przyda się nawodnienie, a w domu można się pogrzać przy piekarniku piekąc ciasta. Idąc na łatwiznę zdecydowałam się na tartę na kruchym spodzie i do jej wypełniania zużyłam kilka dżemów leżących w lodówce. Były to tym razem dwie dość kwaśne porzeczki, jedne czarne, drugie czerwone. Ciasto słodkie kruche podstawowe wychodzi najlepiej w oparciu o proporcje 3:2:1, gdzie 3 dotyczy mąki, a dalej odpowiednio wybrany tłuszcz i cukier. Oczywiście niezbędne są też jajka, najlepiej żółtka. U mnie konkretnie jest tak:
- 300g mąki
- 200g masła
- 100g cukru pudru
- 2 żółtka
Do wypełniania
- 1 dżem
- pół szklanki orzechów włoskich
Beza:
- 2 białka
- 100g cukru drobnego
Jeśli chcecie użyć raczej słodkiego wypełniania można w ogóle pominąć cukier w cieście, ponieważ beza okrywająca całość jest też słodka i całość byłaby przesłodzona. Oczywiście można też nie robić wcale bezy, podobno nie wszyscy ją lubią. ???
Masło musi być zimne, a wyrobienie ciasta powinno być procesem szybkim. Trzeba przesiekać dużym nożem masło z mąką i pudrem, jeśli słodzimy ciasto, oraz żółtka.
Kiedy wszystko wygląda jak drobna kruszonka, trzeba dokończyć zagniatanie już rękami. Jednolitą kulę ciasta owinąć folią i schłodzić w lodówce przez przynajmniej pół godziny. Po tym czasie wyklejam rozwałkowanym ciastem formę. Wkładam do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i piekę około 20 minut.
Na podpieczone wykładam dżem i posypuję orzechami. I takie możnaby zapiec z 10 minut i byłoby kruche dla osób nielubiących bezy.
A gdy decydujemy się na bezę ubijamy chwilę po włożeniu ciasta na pierwsze pieczenie. Ubić trzeba na najwyższych obrotach, na koniec stopniowo, powoli dorzucać cukier. Rozprowadzić na dżemie i orzechach i dokończyć pieczenie piekąc w 150 stopniach przez 20 minut z termoobiegiem.
Najlepiej kroi się już całkiem wystudzone. Dokładnie ta wersja mojej tarty jest dość słodka, ale zawsze można wprowadzić swoje drobne zmiany w ilości cukru. Jednak gdy kawałeczkowi tego cymesu towarzyszy gorzka kawa lub herbata, komponują się ze sobą doskonale.
A tu dzieło Najlepszego z Mężów, tu będziemy cieszyć się letnią kawą, gdy tylko poprawi się pogoda :)
Polecam serdecznie! A jaki jest atut tej tarty? Robiąc ją czyścimy lodówkę :)
#tartanakruchym #slodkatarta #tartaporzeczkowa #tartazbeza #itbmtt
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz