W ostatnich dniach w moje dni wdarł się mały lęk. Lęk związany z awarią piekarnika. Wyobraźcie sobie moment, kiedy siedzący od chwili w piekarniku chleb, ciągle nie zaczął dzielić się swoim zapachem. Zaglądam w ciemne okienko piekarnika i już po sekundzie orientuję się, że przecież nie powinno być ciemne! Powinno błyszczeć mi w oczy blaskiem, złotem przypominającym letni muskany wiatrem łan zboża. A tu co? Ciemność widzę!
Stało się, w trakcie wypiekania niedzielnego razowca ze słonecznikiem, piekarnik padł! Powiało grozą. Co teraz?! Szczęśliwie chleb wkładany był oczywiście do maksymalnie rozgrzanego piekarnika, a ten odmówił pracy po ok. pół godzinie. Eksperymentalne przymusowe dopiekanie bochenka w powoli stygnącym piekarniku powiodło się. Co prawda skórka nie uzyskała zwykłej chrupkości, ale bochenki wyrosły, dopiekły się i nie było zakalca. Dwa dni czekałam jak na drożdżach na naprawę i uff! Dziś już jest moje rozgrzewające serce słonko świeci i grzeje! Dlatego dziś szybki, mega szybki chleb z wieloma ziarnami, który świetnie smakuje świeży, ale nadaje się doskonale na tosty zapiekane w różnego typu tosterach. Jest też jak na pieczywo drożdżowe całkiem długo na tyle świeży, że można go jeść po prostu w kanapkach. Jeżeli jeszcze nie pokusiliście się nigdy o przygotowanie samodzielne chleba, ta propozycja jest doskonała na początek. Udaje się zawsze. Od chwili decyzji o wypieku do wyjęcia gorącego chleb z piekarnika mija ok. 80 minut. To naprawdę szybko!
Przygotować należy:
- 700 g mąki pszennej najlepiej chlebowej
- 700 g ciepłej wody
- ok. 60-70 g świeżych drożdży
- łyżeczka cukru
- łyżka soli
- 60 g płatków owsianych
- 150 g różnych ziaren
Oczywiście zaczynam od przygotowania formy. Natłuszczam ją i wysypuję otrębami. Najlepiej użyć dużej zwykłej keksówki. Ja dzielę porcję na 3 lub 2 foremki. Używając silikonowej nie robię z nią nic.
Odważam ziarna. Mieszam różne, słonecznik, dynię, siemię lniane, sezam jasny i ciemny, itd. Dorzucam tu też płatki owsiane.
W sporym naczyniu w ciepłej wodzie (biorę z kranu, ma 37-38 stopni) rozprowadzam rozdrobnione drożdże i mieszam z cukrem.
Najczęściej mieszam drewnianą łyżką, krótko, do rozprowadzenia drożdży. Wg oryginalnego przepisu z przepisnachleb.pl ten chleb ma 70 g drożdży. Mnie zdarza się dać do niego mniej, nawet 50 g i też świetnie się udawał. Tam ten chleb jest wyłącznie z siemieniem lnianym. My mieszamy różne ziarna, z samym siemieniem też sprawdzaliśmy.
Następnie dodaję mąkę.
Mieszam. Jeżeli uważacie, że taka porcja chleba to za dużo, podzielcie wszystkie składniki na pół i zróbcie mniejszy chleb.
Dorzucam przygotowane ziarna i płatki, sól.
Mieszam tylko łyżką. Nie trwa to długo.
Już po chwili bogata w ziarna masa jest gotowa do odpoczynku. Przykrywam miskę bawełnianą ściereczką i czekam 20 minut.
Teraz przekładam ciasto do form. Upieczony w jednej chleb będzie miał kromki wielkości typowego chleba tostowego, ja dzielę, ponieważ chleb drożdżowy jeszcze nie nadkrojony jest mniej podatny na przesychanie, a małe kromki wygodne do szkolnych kanapek na krótką przerwę.
Chleb w formach znowu przykrywam i równocześnie odpalam piekarni, kiedy uzyska 200 stopni będzie akurat czas na włożenie foremek do pieczenia. To u mnie, rozgrzewanie trwa ok. 15 minut.
Piekę ok. 30 minut. Piekąc w jednej dużej keksówce (ok. 10 cm na 40 cm), trwa to raczej 40 minut. Najlepiej po pół godzinie sprawdzić drewnianym patyczkiem.
I gotowe! Mniej niż 1,5 godziny, a chleb już się studzi!
Bajecznie proste, prawda?!?
Chrupiąca skórka, bogate wnętrze i wszystko w czasie krótszym niż przypuszczaliście, prawda?
O chleb warto zatroszczyć się zawsze, szczególnie teraz, kiedy "igrzyska" bardziej przypominające niebezpieczny polityczny cyrk niż kiedykolwiek wcześniej, fundują nam "wybrańcy".
SMACZNEGO!!
#chleb #chlebnadrozdzach #szybkiepieczywo #zziarnami #itbmtt
A jam jam am talking drozdze such, to co? Zuzia :)
OdpowiedzUsuńTo te w proszku.
Usuń