Karnawał trwa.
Wiecie, że jego nazwa wywodzi się od włoskiego
il carne = mięso ? Dosłownie mówi o pożegnaniu mięsa, ponieważ w przeszłości w okresie Wielkiego Postu, czyli okresu od Środy Popielcowej do Wielkanocy obowiązywał zakaz spożywania mięsa. A skoro tak długo miało nie pojawiać się na stołach, to jedzono je aż w nadmiarze w karnawale. Zwyczajowo jest to okres od Trzech Króli do Ostatek, ostatniego wtorku przed Wielkim Postem. Karnawał to czas zabawy i biesiadowania. Kiedyś kuligi od dworu do dworu, huczne tańce przez całe tygodnie. Obecnie bez takiego rozmachu i z pewnością z mniejszym obżarstwem, ale mam nadzieję, że udaje się Wam pobawić czasem z przyjaciółmi, pielęgnując tradycję staropolskich zapustów. Na taką okazję proponuję bardzo przyjemną sałatkę na bazie sałaty, ja wybieram głównie rukolę, którą bardzo lubimy, ale kompozycja listków może być inna.
U nas składniki to:
* 100g rukola
* 75g młodych listków (szpinak, rukola, buraczki)
* 2 gruszki konferencja
* ser brie/camembert 100-120g
* suszone pomidory 10szt. z zalewy z ziołami
* prosciutto crudo 11 plastrów lub inna szynka surowa w cieniutkich plastrach
* 20szt. orzechów włoskich
I na sosik:
* 5 łyżek oliwy
* 1 duża łyżka miodu
* 1 łyżka sosu sojowego ciemnego
* 1 cytryna (sok konkretnie)
* 0.5 łyżeczki pieprzu czarnego
(* 2 łyżki prosecco :), to wynik naszej domowej przygody, można całkowicie pominąć)
Całość ma około 2600kcal.
Potrzebna będzie też raczej duża salaterka, duża jeśli chodzi o średnicę, a nie głębokość. Inspiracją do jej przygotowania była sałatka, którą jadłam u przyjaciół i bardzo mi smakowała. Sylwia, dziękuję!
Wykonanie sałatki zacząć można od przygotowania sosu. Wszystkie składniki umieścić w zakręcanym słoiczku. Można dodać łyżkę zalewy z suszonych pomidorów, które będą użyte w sałatce, ewentualnie dodatkową łyżkę wody przegotowanej lub mineralnej.
Sos tworzy się przez energiczne roztrzepywanie
w zakręconym słoiku. Gotowy odłożyć do tak zwanego "przegryzania". Niech smaki się połączą w harmonijną całość.
W tym czasie obieram gruszki, ale zostawiam ogonek i w całości umieszczam w niedużym, wysokim garnku. Zalewam wodą, tyle by były w całości zanurzone. Wyjmuję na razie gruszki. Dodaję 2/3 goździki i 1 ziele angielskie. Zagotowuję i do kipiącej wody wkładam gruszki, które gotuję do maksymalnie 10 minut. Gruszki powinny nie być zbyt dojrzałe, takie kiepsko będą się kroiły, jako że będą za delikatne. Rozpadną się po prostu. Wyjmuję za ogonek i odkładam do całkowitego wystudzenia.
Samo wykonanie sałatki to łatwizna. Na naczynie, w którym będzie podawana, rozsypuję mniej więcej połowę liści. I potem na nie pozostałe składniki, też połowę, a raczej trochę mniej niż połowę.
To dlatego, że wyżej jest troszkę więcej centymetrów salaterki. Zatem rozrzucamy radośnie porwane drobniej plastry szynki, pokrojone w paseczki półcentymetrowe suszone pomidory, kawałeczki sera brie lub camembert, cieniutkie długie paski gruszki, z której usuwam gniada nasienne oraz ogonek, i orzechy posiekane nierównomiernie, kilka po prostu w połówkach. Polewam równomiernie połową sosu.
I powtarzam wszystkie czynności. Najpierw wszystkie liście, a następnie reszta składników.
Na finał cały sosik.
Prosecco jako element sosu pojawiło się u nas kiedy mąż otwierał obok butelkę, a ta pięknie spryskała nam całą zawartość stołu.
I już gotowe. U nas Wiedźmin dostałby zamiast grosza jakiś poczęstunek, zatem podrzucilibyśmy mu może takie orzeźwiające, a jednak całkiem sycące danie. Całość ma około 2500kcal. Do jej podawania najlepsze będą szczypce do sałaty.
"Tossed*" oznacza, że sałatki nie mieszamy, a właśnie tak rozkładamy, rozrzucamy stopniowo wszystkie składniki, tworząc warstwy. Gdybyście korzystali z nieco głębszego półmiska należałoby zrobić warstw więcej, dzieląc proporcjonalnie składniki na ilość warstw.
Polecam gorąco. Sałatka jest bardzo smaczna
i świetnie się prezentuje.
#tossedsalad #salatkazrukola #salatkanaprzyjecie #karnawalowasalatka #itbmtt
*"to toss" po angielsku znaczy między innymi rzucać
Bardzo lubię połączenie owoców z serem. Zapisuję przepis. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dziś znowu ta sałatka robi nam za kolację. I ciągle pysznie smakuje :)
OdpowiedzUsuń