Nie, nie jest za wcześnie. Jest prawie ostatni dzwonek na przygotowanie ciasta na staropolski piernik dojrzewający. Mój pracuje już w zaciemnionej spiżarce od drugiego tygodnia listopada. Długo tylko planowałam przygotowanie tego ciasta, a kiedy już raz spróbowałam, wiem, że, jak keks, będzie zawsze w naszym repertuarze na Boże Narodzenie. Przepisów
w sieci jest wiele, większość prawie identyczna. Różni je ewentualnie rodzaj użytego tłuszczu, drobne zmiany w wadze użytego cukru. W mojej domowej książce Kuchnia Polska jest smalec, ja zrobiłam pół na pół z masłem. Generalnie chodzi o zrobienie ciasta minimum
2 tygodnie przed świętami, ale moim zdaniem połowa listopada to lepszy czas. Po co zadowalać się smakiem dobrym, jeśli można mieć doskonały?
Z poniższych składników piekę 3 placki w blaszce 25 na 35 centymetrów, na co przeznaczam 3/4 ciasta. Z 1/4 piekę piernikowe serca z zamkniętą wewnątrz porcja marmolady. Kiedy robiłam je duże, prawie wielkości dłoni, wyszło 12. Można wykroić mniejsze ciastka, żeby było ich więcej.
Przechodząc do konkretów potrzebne są takie składniki:
- 1kg mąki
- szczypta soli
- 2 łyżeczki sody
- 2 duuuże łyżki przyprawy do piernika
- 0.5 szklanki mleka
- 3 jajka
-500g naturalnego miodu
- od 1.5 do 2 szklanek cukru
-250g tłuszczu (masło lub smalec albo ich mieszanka)
Poza tym:
Te składniki będą potrzebne już po upieczeniu piernika/pierników
- gęste powidła lub marmolada do przełożenia
- ewentualnie marcepan do przełożenia
- 200g czekolady (ciemnej, mlecznej)
- 100 masło lub śmietanka 30%
- ew. orzechy do ozdoby
Zaczynamy od przygotowania składników, mąkę trzeba przesiać.
Tłuszcz, masło, smalec pokroić na mniejsze kostki.
Tłuszcz z cukrem i miodem umieścić w garnku, najlepiej o grubym dnie.
Jajka roztrzepać, w mleku leciutko zagrzanym rozpuścić sodę. Sól i przyprawę piernikową połączyć z mąką.
Na średnim ogniu rozgrzać miód, cukier i tłuszcz. Bardzo pilnując aby masa się nie zagotowała, często mieszając, doprowadzić całość do stanu homogenicznego gęstego płynu, w którym nie będzie już widać poszczególnych składników, cukier powinien się rozpuścić i nie być widocznym w całości.
Zdjąć z kuchenki i ostudzić do pokojowej temperatury.
Teraz dodać mąkę z dodatkami.
Jajka i mleko z sodą i wymieszać
do uzyskania jednolitego ciasta, dość lejącego.
I to wszystko. Teraz umieścić w naczyniu nie metalowym. Może być szklana misa, kamionkowa, czy nawet z dobrego plastiku przeznaczonego do kontaktu z żywnością. przykryć i trzymać do czasu pieczenia w chłodnym, ciemnym miejscu. Ja trzymam w odległym kącie spiżarki, ale może być też lodówka. Wtedy lepiej przykryć folią, żeby odgrodzić ciasto od zwyczajowej mieszaniny lodówkowych zapachów. Na tydzień przed planowaną degustacją piernikowych delicji trzeba upiec placki i/lub pierniczki.
Ja dzielę bardzo stabilne, gęste już teraz ciasto na 4 części. Z trzech piekę jednakowe prostokątne placki, ciasto na nie lekko podsypuję i wałkuję na stolnicy, kładę na blaszce z papierem do pieczenia i piekę około 20-25 minut.
Ciasto jest wałkowane na jakieś 0,7cm, ale rośnie znacząco podczas pieczenia w temperaturze 160 stopni. Czasy pieczenia i ustawienia temperatury to bardzo indywidualna sprawa. Trzeba dostosować do konkretnego urządzenia. Najlepiej zrobić próbę suchego patyczka.
Gdy placki, które można piec jeden po drugim, przestygną na kratce, są gotowe do przekładania.
Na potrzeby takiej wielkości piernika użyłam prawie 4 słoiki 300g powideł śliwkowych.
Na część położyłam rozwałkowany cienko marcepan,
Wszystkie trzy przełożone już placki szczelnie zawijam w papier do pieczenia.
i następnie obciążam w celu sklejenia poszczególnych warstw
po czym całość wędruje na 2 czy 3 dni w chłodne miejsce.
Ciasto podzielone na 3 przyszłe placki i część przeznaczoną na pierniczki.
Co do pierników: ciasto na nie przeznaczone cieniutko wałkuję i kroję foremką ciastka. Na co drugie na środek kładę dżem lub powidła. PRZED PIECZENIEM! Przykrywam drugim i sklejam na krawędziach. Układam na blachę z papierem i piekę wkładając do rozgrzanego piekarnika na około 15 do 20 minut. I znowu, to dostosować trzeba do piekarnika, jakim dysponujecie.
Całkowicie wystudzone piernikowe serca pokrywam polewą czekoladową. Tę można przygotować miękką podgrzewając do wrzenia śmietankę, wrzucając do niej drobniutko posiekaną czekoladę, którą zaczynamy mieszać po 2/ 3 minutach.
Ja robię trochę twardszą polewę: 100g masła siekam i łączę z 200g też posiekanej czekolady, podgrzewam na średnim ogniu mieszając do uzyskania jednolitego czekoladowego sosu.
polewa musi lekko ostygnąć nim użyjemy jej na pierniczkach.
Natomiast piernik przed polaniem kroję na 3 równe bloki i otrzymuję tym samym 3 odrębne porcje, które już tylko polewam czekoladową polewą i dodaję dla ozdoby dowolne orzechy, całe lub posiekane.
Czyli pieczenie tego staropolskiego smakołyku to kilka rozłożonych w czasie etapów.
1. Nastawienie ciasta około 6 tygodni przed PIECZENIEM
2. Wypiekanie placków i ich przełożenie. Odciążenie i odstawienie na 2 dni. Niektórzy przekładają nie powidłami i marmoladą, lecz kremami np. na bazie manny. Jeśli pieczemy pierniczki to one są pieczone już z dżemami, nie można ich piec z kremami.
3. Zestalone piernikowe placki podzielić i takie wykończyć polewą.
Zarówno pierniczki jak i piernik krojony na kromki są wyjątkowe. Dojrzewające, fermentujące ciasto daje szczególną delikatność i głęboki, wielowymiarowy smak.
Polecam gorąco, ten przepis tylko wydaje się skomplikowany. Poradzi sobie z nim każdy, wystarczy prześledzić wszystkie czynności i krok po kroku podążać za wskazówkami.
Smacznego!
#piernikstaropolski #pierniczkistaropolskie #pierniktradycyjny #piernik #ciastanabozenarodzene #ciastodojrzewajace #piernikdojrzewajacy #tradycjbozegonarodzenia #piernikrzekladany #itbmtt
Ciekawe czy w tym roku jestem szybsza bo właśnie mój piernik wylądował w lodówce, trochę zmieniłam bo dałam pół na pół mąkę pszenną i żytnią, zobaczymy jaki wyjdzie.. a i smalczyk też z masełkiem😀
OdpowiedzUsuń