Kiedy nie możesz mieć tego, czego chcesz, co robisz? Cierpisz? Płaczesz? Czy znajdujesz w tu i teraz coś, co czyni cię szczęśliwą, szczęśliwym? Ostatnio poznałam sporo osób, które szukają wytchnienia od swojej prozy życia. Ludzi z naprawdę poważnymi problemami.
I mimo wszystko często uśmiechniętych i niezałamujących rąk. Szukają. Wielu ma rzeczywiście nikłe widoki na całkowitą, oczyszczającą zmianę. Na wyjście z trudności. Jednak próbują.
Podziwiam Was.
I znów mam do powiedzenia tylko i aż: dziękuję za moje życie.
Dziękuję za rodzinę, za męża, za wspaniałe dzieci.
W codziennym planie dnia gotowanie wydaje się zwyczajną czynnością, zmierzającą
do zaspokojenia najbardziej podstawowych potrzeb. A przecież to także wyraz troski
i dbałości o najbliższych. Lubię nasze wspólne siadanie do stołu, szczególnie, gdy rozmowy są burzliwe. Dziękuję za towarzystwo i za zjadanie pieczonych z radością ciasteczek.
Dzisiaj podzielę się przepisem na portugalskie babeczki z budyniowym kremem. Tradycyjne, od wielu wieków wypiekane w Lizbonie pasteis de nata, pasteis de Belen.
Słodziutkie i delikatne. Dla dorosłych doskonałe w towarzystwie czarnej kawy, dla dzieci świetny podwieczorek ze szklanką zimnego mleka.
Do ich przygotowania potrzeba:
* 1 paczka XXL ciasta francuskiego maślanego
* 200g cukru drobnego
* 160ml wody
* 1 laska cynamonu
* 250ml mleka
* 150ml śmietanki
* 1 laska wanilii
* 5 żółtek
* 1 całe jajko
* 35g mąki kukurydzianej
Na początek wyklejam ciastem lekko natłuszczone foremki do babeczek. Ja po prostu kroję ciasto na 12 kwadratów i nadmiar z rogów zawijam do środka.
Wodę z cukrem i laską wanilii trzeba zagotować do wrzenia i przestudzić. Podobnie mleko i śmietankę, zagotować z laską wanilii, najlepiej przekroić ją, wybrać nasionka i całość dorzucić do mleka.
W innym naczyniu roztrzepać jajko z żółtkami, potem nieustannie mieszając powoli wlewać zagotowane ze śmietanką mleko (wanilię po gotowaniu wyjąć). Na koniec wmieszać przesianą mąkę kukurydzianą.
Teraz garnek wraca na kuchenkę i zagotowuję budyń na średnim ogniu, nie przerywając mieszania.
Na koniec niewielkim strumieniem wlewam słodką wodę, bez laski cynamonu.
Budyń rozdzielam do przygotowanych foremek wypełniając je do poziomu 3/4 wysokości foremki. Podczas pieczenia wnętrze napęcznieje i podniesie się jak suflet.
Wkładam do piekarnika nagrzanego do 230 stopni i piekę 12 minut, najlepiej, żeby wierzch nabrał lekko brązowego koloru, można z nawiewem.
Lekko przestudzone można już wyjąć z formy, lekko oprószyć cukrem pudrem
z cynamonem.
Najpyszniejsze jeszcze ciepłe. Chrupiące płatki francuskiego ubranka otulają cieplutki, słodki budyń, w którym delikatna nuta cynamonu wspaniale łączy się z wanilią.
Wierzę, że zawsze można znaleźć coś, za co można dziękować. Szukajcie i świętujcie
ze słodką budyniową babeczką w ustach.
Obrigado!!!
Smacznego!!!
#cieszsiechwila #babeczkibudyniowe #pasteisdenata #pasteisdebelen #wykorzystaniezoltek #pieczonezradoscia #icozzeprzeslodkie #itbmtt
rewelacyjne, od dawna mam na nie chęć
OdpowiedzUsuńSą naprawdę warte zrobienia! Łatwe, pyszne i ciepłe i wystudzone. Zachęcam i pozrdawiam!
Usuń