Moje przepisy

niedziela, 21 lutego 2016

Sałatka z rukolą, po której wszyscy chętnie... rozmawiają i się uśmiechają :)


Starożytni Rzymianie uważali, że rukola jest afrodyzjakiem. Myślę, że to z pewnością wiąże się z kształtem jej listków, wyglądają przecież, jak małe strzałki, które wyleciały prosto z łuku Amora. Inna nazwa rukoli to rokietta siewna; jasne, że miało być rakietta, ktoś zrobił literówkę ;). Oczywiście najistotniejsze jest, że te maleńkie listki są prawdziwą skarbnicą potrzebnych nam składników odżywczych. Zawiera dużo witamin A, B, K, potasu, żelaza łatwiej przyswajanego dzięki obecności wit. C. Jest tu też potas, wapń, sporo kwasu foliowego, związków siarkowych, o działaniu bakteriobójczym. Jest kwas alfa-linolenowy, który daje rukoli lekko orzechowy smaczek. Jest to jeden z NNKT, czyli niezbędny nienasycony kwas tłuszczowy, bardzo pomocny choćby w profilaktyce cukrzycowej. Tylko kilka informacji na temat tego niepozornego warzywa kapustowatego rodem z śródziemnomorskich krain wystarczy, by wprowadzić je w dowolnej formie do naszego jadłospisu. Coś tak intensywnie zielonego ma naturalnie w sobie masę chlorofilu, błonnika i ledwie 25 kcal w 100g. Odchudzający się i inni zdrowo odżywiający - nie zapomnijcie przy najbliższych zakupach o rukoli!



A kiedy już znajdzie się u Was, zróbcie sobie pyszną sałatkę, na którą przepis mam od mojej siostry Mili, więc najlepiej nazwę ją "Sałatka Mili, która życie Umili"

Składniki:
- ok. 120 g rukoli (1 opakowanie)
- 1 kula mozzarelli
- 1 duża lub 2 małe piersi kurczaka
- 10-12 pomidorków koktajlowych
- 8 suszonych pomidorów (z zalewy lub nie)
- garść ziaren słonecznika
- liść laurowy, ziele angielskie, łyżeczka ziół prowansalskich

oraz na sos
- 4 łyżki oliwy
- 2 łyżeczki ulubionej musztardy
- szczypta soli, pieprzu, cukru
- siekana bazylia
- ząbek czosnku
- pół łyżeczki soku z cytryny
- ew. łyżka wody


Odmierzam oliwę do naczynia, w którym będę ucierać dressing.


Dodaję musztardę, sól, pieprz, cukier, bazylię - u mnie była suszona.



Dorzucam drobno posiekany czosnek i ucieram do uzyskania jednolitej konsystencji. Dodałam też wodę, aby rozrzedzić lekko sos. Odstawiam do lodówki, niech się smaki dogadają i dotrą.


Umyte piersi zalewam wodą, dodaję liść, ziele i zioła. Ponieważ nie używam ziół prowansalskich jako mieszanki, dodałam po szczypcie oregano, majeranek, estragon, cząber, rozmaryn i tymianek. Gotuję.


Kiedy pierś jest już ugotowana, wędruje do studzenia.


Umyte, osuszone pomidorki kroję w ćwiartki. Rukolę umytą i osuszoną najlepiej
w bawełnianej ściereczce, umieszczam w salaterce, na niej lądują pomidory.
Kroję mięso w drobną kostkę.


 W międzyczasie powstają też, jak widać fougasse'y. 


 Pora na kostkę z odsączonej mozzarelli.


Jeszcze drobno pocięte pomidory suszone, mięso, uprażony i wystudzony słonecznik. Wszystko ubieramy w smak za pomocą przegryzionego już sosu i dokładnie mieszamy, aby wszystkie cudnie smaczne i zdrowe ingrediencje połączyły się ze sobą mniej więcej tak, jak my rodzinnie połączymy się ze sobą przy wspólnym posiłku.


Porcja zdrowia na talerz gotowa!


Sałatka Mili świetnie komponuje się z fougassami. Przepis na nie tu




Kolacja z sałatką przywołuje uśmiech na twarze. Dla wszystkich mających wątpliwości: to jest uśmiech. Długo ćwiczona, niełatwa do opanowania wersja uśmiechu agenta K z filmu "Faceci w czerni" ;)


S M A C Z N E G O ! ! !


#sałatka #rukola #fougasse #kolacja #przyjęcie #itbmtt


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz