Nagle znika, tak samo szybko jak przychodzi. Lato oczywiście. Znalazłam w tym pewną zaletę. Dla osoby, która, tak jak ja, lubi pieczenie niezwykle ważną. Gdy spada temperatura, łatwiej grzać się w kuchni i przy piekarniku. Dobrze grzać się już od rana. Słuchałam kiedyś porad dietetyczki rozprawiającej nad przewagą ciepłych posiłków na śniadanie, szczególnie dzieciom nakazywała je serwować, nawet jeśli miałby to być odgrzewany z poprzedniego dnia obiad. Obiad na śniadanie to może niekoniecznie, ale już śniadanie na obiad? Czemu nie, jeżeli będą to pyszne, delikatne a sycące placuszki. Można je posmażyć bez dodatków albo jak u nas z cudownymi borówkami. Taki "puste" można potem serwować z dowolnymi konfiturami. A jak je zrobić ?
Trzeba przygotować
- 400g maki tortowej
- 50g cukru
- 1 łyżeczkę proszku do pieczenia
- 1 łyżeczkę sody
- 3 jajka
- 50g stopionego masła
- 150g jogurtu
- 100ml mleka
- trochę borówek lub jagód (można bez nich)
- ew. cukier puder do posypywania
- ew. konfitury do podawania
W sporej misce wymieszać przesianą mąkę z wszystkimi sypkimi składnikami, a w drugim naczyniu jogurt, śmietanę, ŻÓŁTKA i przestudzone masło.
Potem połączyć suche z mokrym i ubić na sztywno białka z odrobinką soli. Połączyć ubitą pianę z ciastem, mieszać delikatnie.
Teraz pora na borówki, jeżeli ich używacie, dodać taką niepełną szklankę.
Smażę z obu stron na złoty kolor na patelni ledwie muśniętej masłem klarowanym.
Smażone z owocami podaję ze słodkim sosikiem z cukru i śmietany oraz ze świeżymi borówkami. Są cudowne nie tylko ciepłe, chociaż z tej porcji niewiele zostało do wystudzenia. A powstaje z niej około 24 sztuk niemałych placuszków.
Teraz, kiedy jesień już nie w progu, ale wsadziła już nie tylko stopę za próg, ale całą swą postać, warto wygrzebywać coraz więcej pomysłów na cieplutkie śniadania. Weekend tuż tuż, w tygodniu słabo z czasem, ale sobota czy niedziela nadaje się wyśmienicie do rodzinnego robienia tych pysznych placuszków. Smacznego!
#placuszkisniadaniowe #zborowkami #sniadanie #aniechtylekrosnie #itbmtt
Ale cudowne placuszki! Zapraszam do siebie. :) https://jaglusia.wordpress.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Byłam, widziałam, piękny blog!
Usuńślinka cieknie na takie pyszności
OdpowiedzUsuńTrzeba tę ślinkę wytrzeć z ust, najlepiej za pomocą takiego placuszka ;)
Usuń